czwartek, 10 maja 2007

Wydarzenia polonijne: kwiecień - maj 2007r.

____________________________________________________________

FUNDACJA KULTURALNA
IM. HARCMISTRZA WITOLDA SZUPRYCZYŃSKIEGO
W SYDNEY
SCOUTER W. SZUPRYCZYŃSKI CULTURAL FOUNDATION IN
SYDNEY GPO BOX 2922 SYDNEY NSW 1043

Podczas Akademii 3 Maja w Klubie Polskim w Ashfield już po raz dziewiętnasty wręczono nagrody stypendialne Fundacji. Dzięki Fundatorom ś.p. Witoldowi Szupryczyńskiemu i ś.p. Janinie Neronowicz w ciągu 19 lat przekazano nagrody o łącznej sumie $ 28, 150 dla 104 studentów. W tym roku fundusz nagród powiększyli pani Natalia Kułakowska oraz Koło Armii Krajowej w Nowej Południowej Walii.

W konkursie brały udział młode osoby, które w roku 2006 i w latach poprzednich uczyły się języka polskiego i brały czynny udział w pracach polskich organizacji. Nagrody pieniężne otrzymali: Michał Frączak z Drummoyne, Jan Markowski z Georges Hall, Paweł Młożniak z Marayong, Sandra Purchała z Glen Alpine, Monika Sadowski z Ashfield oraz Hania Wawryczuk z St. Marys. Nagrody wręczyła pani Wiesia Szupryczyńska, a w imieniu nagrodzonych podziękował Michał Frączak.

Następnie dyplomy i książki otrzymali najlepsi uczniowie Szkół Sobotnich:
Paulina Makowska – Polska Szkoła w Ashfield, Natalia Zabrocki – Polska Szkoła w Bankstown, Amelia Leżoń – Polska Szkoła Dzielnic Północnych, Maciej Grencer – Polska Szkoła w Marayong, Sally Rodzeń – Polska Szkoła w Liverpool oraz Anna Wilkoński - Polska Szkoła w Randwick. Nagrody w imieniu Fundacji wręczyła pani Barbara Potaczała.


Celem Fundacji jest głównie utrzymanie języka i kultury polskiej wśród naszej młodzieży. Osoby i organizacje chętne do finansowego popierania Fundacji proszone są o kontaktowanie się pod numerem telefonu (02) 9716 8721.

W imieniu powierników Fundacji
mgr.inż. Jerzy Moskała OAM

___________________________________________________

Witold Szupryczyński urodził się 9 lipca 1914 roku w Chełmży nad Pomorzu. W 1924 roku wstąpił do gimnazjalnej drużyny harcerskiej im. Zawiszy Czarnego.

Po zakończeniu II wojny światowej wyemigrował do Australii. W Sydney wylądował w marcu 1950 roku. Oprócz działalności harcerskiej Witold Szupryczyński pełnił różne funkcje w Związku Polskim, Klubie Polskim w Ashfield, w Macierzy Szkolnej.

Był wspaniałym wychowawcą dla dziatwy szkolnej i harcerskiej. Duszą i sercem oddany pracy społecznej. Współzałożyciel ośrodka rekreacyjnego nad rzeką Colo „Bielany”, przeznaczonego głównie dla młodzieży, dla której organizował kolonie i obozy.
3 maja 1979 roku Witold Szupryczyński został mianowany Harcmistrzem przez Naczelnika Harcerzy. Posiadał odznaczenia kombatanckie i zasłużoną Złotą Odznakę 50-lecia Służby w Harcerstwie.
___________________________________________________

UKŁAD ZDALNIE KIEROWANY

Ostrzeżenie dla Delegatów na Zjazd Polonii Zorganizowanej,
Australijskiej i Nowozelandzkiej


Z perspektywy 17 lat widać jasno, że w roku 1989 nie było przełomu, a po obaleniu w 1992 roku rządu Jana Olszewskiego, eks-komuniści stanęli na nogi, a nawet ocalili tyle przywilejów, że wielu publicystów określiło ten stan jako PRL-bis. Zresztą, już Okrągły Stół stał się, jak pisał wtedy Marek Baterowicz - trampoliną dla komunistów, Arką Nowego dla nich, według słów Jana Prokopa. Waldemar Łysiak pisał o ubekistanie, Marek Baterowicz o ubekracji.
Istotnie, po 1989 roku, zamiast demokracji mieliśmy nadal system ubekracji. Dowód? Choćby emerytury ubeków, które były kilkakrotnie wyższe od emerytur szarych obywateli. Ten stan rzeczy usiłuje teraz zmienić rząd PiS-u.

Na antypodach zbieramy zatrute owoce Okrągłego Stołu. Od 1989 roku kraj tworzy z emigracją jakby naczynia połączone, zwłasza odkąd Polonia zaprzestała bojkotu polskich placówek dyplomatycznych, co nie znaczy, że pewne osoby nie bywały w nich przed 1989 rokiem. I dzisiaj owi bywalcy są w zarządach różnych organizacji polonijnych. Ta sytuacja uzasadnia potrzebę lustracji Polonii australijskiej i nowozelandzkiej.
Zacieśnienie więzi Polonii z placówkami III RP, przyniosło efekt żenujący. Oto Prezesem Rady Naczelnej został były członek PZPR, dr Janusz Rygielski. Czy to przypadek, że stało się to za kadencji konsula Wiesława Osuchowskiego, także członka PZPR, do tego absolwenta szkoły w Moskwie? Trudno wierzyć w takie przypadki...

Mało tego, po ujawnieniu kariery partyjnej, dr Rygielski pozostał nadal Prezesem Rady Naczelnej, mimo protestów emigracji solidarnościowej. Utrzymał się na tym stanowisku dzięki poparciu starej Polonii. Fakt ten zdumiewa, bowiem stara Polonia do 1989 roku walczyła dzielnie z reżimem komunistycznym, a teraz przez kolejne kadencje, toleruje prezesa z komunistycznej partii, którą w III RP uznano za organizację o charakterze przestępczym.
Przez całą dekadę, prezesura pozostawała w Brisbane, gdzie osiadł dr Rygielski. Melbourne, Sydney, Canberra czy Adelajda, dalej głosowały na niego, CO ZASTANAWIA I UZASADNIA POSTULAT LUSTRACJI NA ANTYPODACH.Ten żelazny układ namaściła wizyta marszałka Senatu, Borusewicza, który jako były członek Unii Wolności nadawał się do tej roli znakomicie.

Ale w czerwcu 2007 roku zanosi się na kres tej swawoli, bo dr Rygielski nie może już ubiegać się o kolejną kadencję. Spróbowano jednak fortelu, proponując elekcję sekretarce Rady Naczelnej, Icie Szymańskiej, zamieszkałej w Brisbane, co pozwoliłoby ustępującemu prezesowi na sterowanie organizacją z ukrycia. Wariant, dość wyrafinowany, spalił na panewce, gdyż pani Ita wycofała swoją kandydaturę. W innych miastach Australii są jednak tacy, którzy mogą spełnić podobną rolę i pomóc dr Rygielskiemu w jego długotrwałej misji, zapewniając mu przynajmniej posadę „suflera”.

Gdyby doszło do takiej sytuacji, powstałby, rzecz jasna, UKŁAD ZDALNIE STEROWANY. W Brisbane, rzecznik prasowy Rady Naczelnej, pan Sudull, jest gwarantem układu, jego antylustracyjne wypowiedzi oraz ataki na Australijską Grupę Lustracyjną nie pozostawiają cienia wątpliwości co do jego mocnej pozycji w układzie.
W Melbourne, prawa ręka prezesa, Włodzimierz Walter Wnuk, dezinformuje Polonię do tego stopnia, że sam ogłosił się działaczem podziemnej Solidarności Walczącej, wymyślając bajkę o dowodzie osobistym. Dezinformowanie w sprawie lustracji, opluwanie byłych działaczy Solidarności, więźniów reżimu komunistycznego, ataki na AGL, to codzienna działalność tego pana i jego drużyny w Melbourne.

Z Adelajdy także zawsze można spodziewać się mocnego ataku na ideę lustracji. Czarny koń układu, Krystyna Ruchniewicz-Misiak, po wystąpieniach antylustracyjnych na ostatnim Zjeździe Rady Naczelnej w Canberrze, zapewne nie spuściła z tonu. Niebezpieczna jest jej manipulacja delegatami, ponieważ wszędzie reklamuje się jako „wielka pokrzywdzona działaczka Solidarności”. W rzeczywistości pani działaczka nie widziała stanu wojennego na oczy, co nie przeszkadza jej atakować członków Zarządu AGL, którzy – wszyscy – byli długoletnimi działaczami podziemnej Solidarności i przeszli przez więzienia.

Czy powojenna emigracja rozszyfruje tę grę? Mamy nadzieję, że tak się stanie. Mamy nadzieję, że tak jak to było przez dziesiątki lat, kiedy powojenna Polonia wytrwale popierała dążenia Narodu Polskiego do wolności i demokracji, tak teraz poprze na Zjeździe ideę lustracji organizacji polonijnych, od Rady Naczelnej zaczynając. Wymaga tego zwykła logika, ocena wydarzeń, a nie pasja inkwizytatorska, o co posądzają nas wrogowie lustracji rozsiani po antypodach.

Zarząd Australijskiej Grupy Lustracyjnej
________________________________________________________________

„Nasza Polonia” zaprasza

Na forum dyskusyjne na temat: lustracja za i przeciw. W panelu dyskusyjnym wezmą udział znawcy tematu, którzy przedstawią swoje racje za i przeciw, następnie gremium może zadawać pytania i wyrażać własne poglądy.
Całość poprowadzi dr. Jacek Samborski, redaktor radia 2000 FM.

Forum będzie miało miejsce w Klubie Polskim w Bankstown dnia 3 czerwca (niedziela) o godz. 14.00.

Za „Naszą Polonię”
Ryszard Techmanski

__________________________________________________

Komunikat „Naszej Polonii”

W dniach 21 i 22 kwietnia br. w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu obradowało XI Forum Polonijne – „Przyjrzyjcie się powołaniu Waszemu”.
Do udziału w Forum „Nasza Polonia” została zaproszona przez organizatora: Polskie Stowarzyszenie Morsko – Gospodarcze im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. Choć nasz przedstawiciel poruszał tematy dotyczące szeroko pojętej Polonii, to występował na Forum tylko w imieniu Stowarzyszenia „Nasza Polonia”. Na XI Forum Polonijnym „Naszą Polonię” reprezentował członek Zarządu - Aleksander Oczak, który w czterech wystąpieniach przekazał zebranym następujące dezyderaty:

1. Sprawa obrony dobrego imienia Polski i Polaków.

Jak już sugerowaliśmy w zeszłym roku, należy stworzyć najlepiej przy MSZ fundusz, który byłby przeznaczony na działania prawne. Fudusz ten pełniłby rolę odstraszającą dla wszystkich potentatów prasowych, którzy dziś dopuszczają się umieszczania antypolskich paszkwili, bo wiedzą, że przeciętny Kowalski nie wytoczy im procesu, a jeżeli nawet, to przegra, ponieważ nie będzie go stać na opłacanie adwokatów.

2. Oczyszczenie ambasad i konsulatów z moskiewskiej agentury.

foto K.Kozek

Już od ponad dwóch lat wnosimy o wycofanie ambasadora RP w Australii. Jest to człowiek, który został wyszkolony w Moskwie. Takich jak on, pełne są ambasady i konsulaty RP. Jest rzeczą oczywistą, po tym jak minister Macierewicz wyczyścił WSI z agentów KGB, że nie możemy sobie pozwolić na ich pozostawienie w MSZ-cie.

3. Sponsorowanie przez rząd RP działań polonijnych.

Wnosimy o to, by wszelkie dotacje Rządu RP dla organizacji polonijnych były jawne.

4. Renty i wcześniejsze emerytury.

Polacy zamieszkali w Australii mają problem z otrzymywaniem świadczeń emerytalno – rentowych, jeżeli zdecydują się na dłuższy pobyt w Polsce. Wiemy, że Włochy i Grecja, a może także inne państwa mają podpisaną z Australią umowę regulującą wypłacanie tych świadczeń. To pozwala na wyjazd z Australii bez ograniczeń czasowych, z pełnym prawem do otrzymywania świadczeń emerytalno - rentowych.

5. Sprawa pomocy dla byłych działaczy „Solidarności”.

Nasza Polonia - która nie należy do organizacji z milionowym kontem - wspomogła w tym roku dwóch byłych działaczy Solidarności. Pomogliśmy finansowo panom Kazimierzowi Świtoniowi oraz Tadeuszowi Wołyńcowi. Wspomieliśmy o tym fakcie marszałkowi Senatu p. B. Borusewiczowi z prośbą, by instytucje państwowe zajęły się tymi nielicznymi, którzy niejednokrotnie poświęcili dla niepodległości Ojczyzny swą wolność, zdrowie czy życie. Niestety ze strony pana marszałka napotkaliśmy wręcz niezrozumiałą wrogość dla idei prawdziwej solidarności! Dlatego wnosimy, by przedstawiciele rządu i parlamentu RP - dla których idea solidaryzmu jest nieobca - zechcieli zająć się ustawą, która raz na zawsze rozwiązałaby problemy finansowe tych, którzy nie dla apanaży przecież walczyli o niepodległą ojczyznę.

6. System Polonia.

Z całą stanowczością zwracamy się do rządu RP o upublicznienie akt tz. Akta Polonia. Tylko ujawnienie agentów wpływu i zwykłych donosicieli może doprowadzić do konsolidacji Polonii. Po sensacjach dr. Sławomira Cenckiewicza w sprawie agentury paraliżującej działania amerykańskiej Polonii, czekamy na otwarcie „Akt Polonia” by raz na zawsze zdemaskować tych, którzy w Australii wraz z komunistycznymi dyplomatami rozbijali i paraliżowali polonijne działania. Wierzymy, że po otwarciu tych Akt, nastąpi odrodzenie organizacyjne Polonii.

Nasza Polonia 22.05.07
_______________________________________________________________


Kawiarenka „Pod Pegazem”
zaprasza na promocję nowej książki Tatiany Kamińskiej
„Aborygeni Australii”,


która odbędzie się w niedzielę 20 maja, o godz. 14.00,
w audytorium Klubu Polskiego Ashfield.

W programie prezentacja książki i fragmenty filmu o AborygenachWśród wykonawców:
aktorki teatru „Fantazja” Ela Chylewska i Marta Druć
oraz gospodarz spotkania Janek Dydusiak.

Wstęp $7, po spotkaniu tradycyjnie: zakąski, wino, kawa, ciasto.

Sponsorem Kawiarenki jest Konsulat Generalny RP.


_________________________________________________________

O KOBIECIE PRAWIE WSZYSTKO

Program poetycki pod takim tytułem przedstawili nam pp.Lucyna Bona-Szymańska i Krzysztof Kaliński w sobotę 5 maja br w Community Hall w North Ryde.

Imprezie patronowało Polskie Towarzystwo Literackie i Polska Szkoła Sobotnia Dzielnic Północnych Macquarie, pod szczególną egidą pani Elżbiety Cesarskiej, która koordynowała całość, a nawet przyczyniła się do dekoracji. Głównym ich tłem były jednak oryginalne obrazy Doroty Bony oraz Krzysztofa Kalińskiego, choć tym razem nie prezentował on (a szkoda) swoich obrazów inspirowanych kosmosem.

Kobieta – jak wiadomo – jest piątym żywiołem natury, zatem program był bardzo interesujący obejmując teksty poetyckie od trzeciego tysiąclecia pne
(wiersz z Egiptu poprzez Safonę, po utwory poetów XX wieku, a około połowę recytowanych wierszy było pióra Lucyny i Krzysztofa. Ich tomiki leżały też na stoliku, a po imprezie każdy mógł zapoznać się z nimi bliżej.

Wieczór rozpoczęła pewna sensacja, gdyż realizatorzy programu dotarli do starych źródeł hebrajskich, a w nich odkryli, iż pierwszą kobietą w życiu biblijnego Adama była Lilith. Nasz praojciec nie mógł jednak z nią wytrzymać i Bóg, litując się nad nim, „rozwiódł” go i zesłał ją na Ziemię. I podobno nadal żyje ona gdzieś na brzegach Morza Czerwonego, nie słynie jednak z dobrych uczynków.
Dopiero potem Bóg stworzył Ewę z żebra Adama, co w programie zaakcentowano kapitalnie w rytmach Prokofiewa! Oprawa muzyczna była zresztą znakomita – od Wieniawskiego, poprzez wielu klasyków do Chopina, a tony jego muzyki dramatycznie i pięknie kończyły imprezę.

Wieczór był okazją do rozmów polonijnych, wyrażaniu refleksji na gorąco przy pączkach i kawie.
Dochód przeznaczono na Polską Szkołę i rozwój piękna mowy ojczystej, za co organizatorzy serdecznie dziękują. Mamy nadzieję, że ten ciekawy program usłyszymy jeszcze w innym miejscu, a może w Polskim Klubie w Bankstown?
A może w Konsulacie RP?

Marek Baterowicz
foto: Elżbieta Cesarski
__________________________________________________________


V Mistrzostwa Polonii w Tenisie Stołowym o Puchar
“KORPAK International


W niedzielę 29 kwietnia 2007 w Klubie Polskim w Bankstown zostały rozegrane finały V Mistrzostw Polonii w Tenisie Stołowym
o Puchar “KORpak International.”
Termin mistrzostw zbiegł się z Dniem Polonii całego świata przypadającym na 2 maja.
V Mistrzostwa Polonijne wzbudziły duże zainteresowanie wśród Australijczykow. Do finałów dopuszczono dwóch zawodników spoza Polonii. Jeden reprezentant był Australijczykiem pochodzenia irlandzkiego, a drugi, też Australijczyk, pochodził z Kazachstanu.

Mecze eliminacyjne rozgrywane były od początku marca w Klubie Polskim w Ashfield i Klubie Polskim w Bankstown.
W eliminacjach wystąpiło 23 graczy.
Do niedzielnego finału zakwalifikowało się ośmiu zawodników, dziewiątym zawodnikiem był Jerzy Ciesielski - obrońca tytułu z ubiegłego roku.

Lista uczestników po wylosowaniu numerow startowych:

1. Stenkov Sergei
2. Ciesielski Jurek
3. McGinnes Steave
4. Radawski Artur
5. Bator Piotr
6. Nowak Ryszard
7. Poniewierski Stan
8. Prokopowicz Piotr
9. Hellmish Arkadiusz

Po pierwszej fazie finałowej z dalszych rozgrywek odpadli:

S. Stenkov, P. Bator, S. Poniewierski, S. McGinnes, P. Prokopowicz.
Pozostała czwórka: Jerzy Ciesielski, Artur Radawski, Ryszard Nowak i Arkadiusz Hellmish rozegrała mecze każdy z każdym.

Gry finałowe :

1. Ciesielski Nowak 2 - 0
2. Radawski Hellmish 2 - 0
3. Ciesielski Hellmish 2 - 0
4. Radawski Nowak 0 - 2
5. Ciesielski Radawski 2 – 0
6. Nowak Hellmish 1 - 2

Zwycięzcą Mistrzostw - wygrywając wszystkie mecze - został Jurek CIESIELSKI.

Wyniki końcowe V Mistrzostw Polonii w tenisie stołowym :

1. Jurek CIESIELSKI
2. Ryszard NOWAK
3. Artur RADAWSKI
4. Arkadiusz HELLMISH
5. Sergei STENKOV
6. Piotr BATOR
7. Stan PONIEWIERSKI
8. Steave McGINNES
9. Piotr PROKOPOWICZ

V Mistrzostwa Polonii o Puchar “KORpak International”zostały zakończone krótkim wystąpieniem prezesa Olimpolu Marka Żmudy, który krótko posumował całe mistrzostwa. Podziękował on zawodnikom za uczestnictwo i znakomitą grę; oraz sponsorom: pani Krystynie Matejuk z “KORpak International”, panu Andrzejowi Kawalerowi z “Kiosk Cracovia”, Polskiej Ambasadzie w Canberze, Klubowi Polskiemu w Bankstown i Ashfield oraz Table Tennis World.Com mr.Paul Pinkiewich - bez ich szczodrej pomocy, turniej by się nie odbył.
Podziękował również Zbigniewowi Słomowskiemu, który był sędzią głównym i czuwał nad nad stroną techniczną turnieju; oraz Jurkowi Kuncowi i Zdzisławowi Skibie za przygotowanie i serwowanie poczęstunku i napojów chłodzących.
Marek Żmuda przekazał także - wszystkim uczestnikom Mistrzostw Polonii w Sydney - pozdrowienia od Piotra Rosińskiego z Anglii, który był zwycięzcą Turnieju o Puchar „Korpak International” w 2005 roku. Piotr Rosińki chwilowo gra w 1. lidze Tenisa Stołowego w Londynie i nie mógł startować w naszym turnieju.

Następnie prezes Olimpolu gorąco podziękował sponsorom medialnym: panu Markowi Weissowi z Expressu Wieczornego, Radiu SBS i Radiu 2000FM.
Po czym przekazał mikrofon głównemu sponsorowi V Mistrzostw Polonii w Tenisie Stołowym: pani Krystynie Matejuk z “KORpak International” która podziękowała Polonijnej Radzie Sportowej OLIMPOL za zorganizowanie tak wielkiej i ciekawej imprezy oraz za wkład Olimpolu w krzewienie sportu wsród sydnejskiej Polonii.
Na koniec, pani Krystyna Matejuk wręczyła mistrzowi - Jurkowi Ciesielskiemu - puchar “KORpak International”, który po trzech zwycięstwach (2004, 2006, 2007) stał się jego własnością. Wręczyła mu również nagrodę pieniężną i upominki.

Uczestnicy finału także otrzymali nagrody pieniężne i słodycze z “KORpak International” i “Kiosk Cracovia”, koszulki sportowe z ”Table Tennis World Com” i “Olimpol” oraz książki o Polsce i broszury turystyczne „Polska” ufundowane przez Ambasadę Polską w Canberze.
inf.Olimpol
foto: Marek Żmuda

Wiecej fotografii z imprezy na Fotogalerii Sympatycznej 2
______________________________________________________

POLONIA LAT 80-TYCH

W 25-tą rocznicę imigracji do Australii, imigracji tzw. Solidarnościowej, zdeterminowanej do wyjazdu stanem Ojczyzny, odbyły się w Klubie Polskim w Bankstown – 14 kwietnia br.- uroczystości jubileuszowe.

Oprócz balu zorganizowano w klubie spotkanie artystów polonijnych z tej właśnie fali imigracji.
Prezentowali oni swoje obrazy oraz książki, głównie zbiory wierszy, rozmawiając ze zwiedzającymi tę malarsko-poetycką wystawę. Koncept oraz organizacja wystawy była zasługą pani Elżbiety Cesarskiej oraz gościnności Klubu Polskiego w Bankstown.
Stoiska zostały połączone według zasady marjażu poezji z malarstwem. Te odwieczne pokrewieństwa obu sztuk znalazły odbicie tej soboty w Bankstown.

Oto, na przykład, stolik Eli Chylewskiej i Maryli Rose otoczony był obrazami Maryli Berezowskiej i jednym płótnem („Maki”) Krysa Kosa, który ponadto eksponował swoje niezwykłe pejzaże w innym miejscu klubu. Opodal był stolik Lucyny Bony-Szymańskiej i Krzysztofa Kalińskiego. Oboje prezentowali swoje zbiory poezji, a także obrazy Krzysztofa, który upodobał sobie szczególnie tematykę kosmosu malując niepokojące wizje, a czasem – dla relaksu może – aluzyjne kopie dzieł starych mistrzów.

Obok znajdowało się stoisko obrazów Zbigniewa Dromireckiego, który nawiązuje do malarstwa 17-tego wieku, tworząc jednak wizje osobiste jak np. urzekający „Szczygieł z Wenecji”. Były tam też akwarele kwiatów Zofii Dromireckiej i Ewy Grajewskiej, tak żywe, że brakowało tylko zapachu tych kwiatów.
Na tle obrazów tych trojga artystów tomiki poezji prezentował Marek Baterowicz.

Był też stolik pani Teresy Dębek z edycjami jej wierszy oraz z jej obrazami inspirowanymi głównie naturą.

A obok stoisko znanej malarki Bożeny Glajcher i jej piękne akwarele.

I wreszcie stolik znanej w Polonii Tatiany Kamińskiej, z prezentowanymi przez syna Tomka jej książkami o Sydney, Aborygenach czy o greckich wyspach - owoc jej podróży. Jej publikacje miały za tło ciekawe obrazy Piotra Gołębiowskiego.

W tej oto scenerii krążyli w sobotnie popołudnie zwiedzający ów przybytek muz - rzuceni na antypody w latach 80-tych dekretem upiornej WRON-y.
Niezbadane są ścieżki żywotów i natchnienia twórców.

Marek Baterowicz

foto: Elżbieta Cesarski